olfaktorie bottanicum

Pachnące listy

09 października 2020
Piszecie listy? Jestem ciekawa czy mam tutaj kogoś komu się to zdarza
 
Nie piszę listów już od lat, pisałam jako nastolatka, pisałam z wakacji do rodziców, do przyjaciółek a nawet pierwszych miłości, początkowo ręcznie potem już na maszynie do pisania. Pamiętam jak pachniały, niektóre perfumowałam, nic specjalnego, pryskałam je waniliowym dezodorantem, takim białym z czarnym wykrzyknikiem
 
Mam ten zaszczyt, że mam w pudełku listy, od przyjaciółek, sympatii i mojej mamy z jej lat młodości, piękna pamiątka, papier nabrał dostojności, gdzieniegdzie bladość zmienił na żółć i można go poczuć.


 
Dzisiaj jest międzynarodowy dzień pisania listów, miłe wspomnienie, zapominane a przez najmłodszych już nieznane, mogą o ręcznej korespondencji poczytać w powieściach, w starych filmach podejrzeć.
 
Chińczycy oraz Japończycy bardzo lubowali się w pachnącej papeterii, pachniał papier, atrament oraz przybory piśmiennicze.
Zanim wynaleziono płynny atrament był on formie pałeczek, wykonanych głównie z kleju zwierzęcego, który powstawał za pomocą długotrwałego gotowania tkanek łącznych. Ludzie także otrzymywali atrament z sadzy sosnowej, niektóre atramenty były wytwarzane z chińskich leków takich jak piżmo i borneol, który miał zapach kamfory.
 
Pachnąca papeteria była modna w czasach wiktoriańskich. W XIX wieku codziennością było pisanie listów na pachnącym papierze, atrament również miał swój zapach, był tworzony z wód zapachowych, najczęściej stosowane były zapachy róży, pomarańczy i lawendy. Papier był aromatyzowany perfumowanymi saszetkami, które umieszczano w pudełkach razem z korespondencją.
Listy oraz pocztówki mnie rozczulają tyle tam intymności i energii drugiego człowieka, już sam jego charakter pisma, który u każdego jest absolutnie wyjątkowy, daje poczucie szczególnego kontaktu, którego ni jak się doświadcza w mailach.
 
 
Niedawno kupiłam piękne kartoniki na targu staroci, ktoś misternie ponaklejał na nich kwiaty i je pięknie opisał piórem, podobno są sprzed II wojny światowej, rozckliwiłam się nad nimi i kupiłam wszystkie, pięknie pachną, kurzem, wanilią, przykurzoną słodką nutą.
Cóż to by była za ekstrawagancja otrzymać klasyczny, pachnący list
 Monika 

Monika Opieka

Wszystkie teksty, rysunki, zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka.Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie oraz przesyłanie zawartości bez pisemnej zgody olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka jest zabronione.

Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave

bottanicum@gmail.com

olfaktorie bottanicum