Czwartkowe przedpołudnie było bardzo ciekawe i inspirujące. Spędziałam kilka godzin razem z Martą Sapałą autorką licznych książek oraz artykułów, współpracuje ze “Zwierciadłem”, “Polityką” oraz jednym z moich ulubionych wydawnictw “Czarne”.

 

. 

 

Marta jest w trakcie pisania bardzo ciekawej książki na temat trudnych zapachów i w związku z tym zaprosiła mnie na rozmowę o woniach wszelakich. W podcieniach Byfyja na Nikiszowcu poruszałyśmy wiele wątków związanych z aromatami. Tematy, które porusza Marta są mi bardzo bliskie, to nadmierny konsumpcjonizm, wykluczenie, ekologia, etyka. Jestem szalenie ciekawa nowej książki oraz tego co się w niej znajdzie z naszej dzisiejszej rozmowy

 

Teraz jak piszę tego posta to trochę chce mi się śmiać, bo Marta w pewnym momencie zapytała jak mi pachnie Nikiszowiec a ja na to, że czuję swój zapach, no wyszło trochę samochwalczo, ale to dlatego, że mam dzisiaj na sobie zapach rosyjskiej skóry, który testuję bo jestem w trakcie komponowania bardzo charakternych perfum kobiecych no i ta skóra w upale mi dzisiaj tak mocno gra, że nie czuję nic innego to jest zapach, który naprawdę czuję ciągle, nie przyzwyczajam się do niego a w wysokiej temperaturze jest bardzo wyrafinowany i nie daje o sobie zapomnieć.

 

 

Książka Marty Sapały o zapachach wyjdzie na jesień, na pewno dam znać na bottanicum, będą również spotkania autorskie z Martą, na które już czekam bo pięknie opowiada i bardzo ciekawie.

Serdecznie dziękuję za miłe spotkanie i do zobaczenia

Monika