Zanim zostałam mamą często witałam nowy dzień tuż przed świtem. Było moją i męża rutyną wstawanie o 2 w nocy i pokonywanie samochodem ok. 120/150 kilometrów by wyjść na górskie szlaki, góry są niedaleko Śląska, to był najpiękniejszy czas w naszym życiu, robiliśmy to przez kilka lat przez okrągły rok, bywało, że spaliśmy pod gołym niebem. Jeszcze mamy jedno marzenie, przespać się w śnieżnej jamie.

 

Świat o świcie jest najpiękniejszy, wszystkie zmysły jednocześnie reagują, ekscytacja, dźwięki, obrazy i zapachy, towarzyszenie przyrodzie w jej cyklu było dla mnie jednym z najważniejszych doświadczeń, które wiele mnie nauczyło oraz dało mi mnóstwo inspiracji do pracy. Natura nie śpi, to niekończące się kontinuum, kiedy jedne kwiaty cichną następne wypuszczają zapach, podobnie ze zwierzętami, wszystko cały czas żyje, jedni zastępują drugich, wszystko ma swój sens i znaczenie...

 

Nie spotkam się jeszcze z nikim kto nie reagowałby pozytywnie na zapach poranka, na rześkie aromaty wilgotnego powietrza.

Jeśli to teraz czytasz proponuję Ci byś przy najbliższej okazji, kiedy poczujesz zapach świtu był/była razem z nim, przed kilka sekund, skup się na tym doświadczeniu, posłuchaj dźwięków wokoło, skup się na swoim samopoczuciu, zobacz swoje obrazy w głowie oraz przyjrzyj się swoim myślą, to będzie piękne otwarcie nowego dnia.

 

 

Na polach irygacyjnych we Wrocławiu miałam przyjemność powitać świt, podejrzeć przyrodę, poczuć jej zapachy, być w tym procesie tak jak byłam dawniej...

 

. 

 

Rosa to krople wody, które same w sobie nie mają wyczuwalnego zapachu, lecz woda, która paruje w porannym powietrzu miesza się z ziemią oraz roślinami dając zapach porannej rosy.

 

Nic nie jest w stanie pokonać zapachu rosy, kwiatów oraz aromatów wydobywających się z ziemi.

Wody Ethel

Monika