olfaktorie bottanicum

Zapachy Zarazy I

17 marca 2020
Zapach zarazy I
 
Cykl ciekawostek zaczynam od pachnideł, które towarzyszyły ludziom w czasach zarazy.
 
Były dwa główne zapachy, które towarzyszyły ludziom od tysięcy lat w trudnych momentach, były perfumami, ale również bronią przed zarazą, mam na myśli kadziło i mirrę. Ich pachnące opary mają długą historię, służyły do odpychania złych zapachów, demonów i epidemii.
Wiadomym jest, że starożytne cywilizacje używały kadzidła i mirry na potęgę, nabijali oleje, aby nabrzmiały ich zapachem po czy się namaszczali nimi by pięknie pachnieć lub uleczyć rany, miasta masowo były nimi kadzone, domostwa również aż do czasów nowożytnych. Starożytne oraz średniowieczne miasta cuchnęły, były doskonałą podwaliną do namnażania się chorób i plag, były wyciekające rynsztoki, garbarnie w centrach, do obróbki skór używano ludzkiego moczu, ciała były chowane w kościołach, w ścianach a nawet w krokwiach, pobożni kapłani medytowali pośród rozkładających się zwłok, jak zauważono chorowali na płuca, aż strach sobie wyobrazić jaki musiał panować fetor, w tym wszystkim żyli ludzie, nic dziwnego, że odkażające kadzidła towarzyszyły ludziom nie tylko jako perfumy. W miarę rozwoju zdrowia publicznego i szerzących się zaraz zaczęto śmiertelne zapachy wypierać z miast, używając między innymi do walki z chorobami i smrodem kadzideł, za nieprzestrzeganie nowych zarządzeń groziły wysokie grzywny oraz więzienie.


 
Natknęłam się w przekazach iż już starożytni Żydzi, którzy schodzili ze statków na których panowała zaraza odkażali ubrania dymem z kadzideł, oraz nacierali swoje ciała ich proszkiem w celu dezynfekcji, po tych czynnościach mogli zejść na ląd, w czasach nowożytnych kadzenie ubrań podczas epidemii było zarezerwowane dla ludzi bogatych, biedni rozpylali śmiertelne związki rtęci najczęściej w miejscach publicznych.
 
 
Jedną z ciekawszych rzeczy jakie ostatnio wyczytałam na temat kadzideł i starożytnych perfum jest to iż Egipcjanie wykorzystywali do swoich zapachów proszek z mumii wymieszany z kadzidłami, kiedy czuli się zainfekowani robili sobie sobie z tegoż proszku tampony do nosa, bardzo często dodawano zmielone kadziło z mumią do Kyphi (najstarszy znany wieloskładnikowy perfum).
„Doktorzy plagi” w swoich ptasich maskach by uniknąć zarażenia się dżumą wdychali kadziło bądź mirrę często zmieszaną z ambrą i kamforą (z kamfory po niedługim czasie zrezygnowano ponieważ doprowadzała do omdleń), jako ciekawostka, doktorzy cieszący się dużą estymą kazali sobie płacić miastom, które leczyli ambrą, którą to właśnie wypychali dzioby masek, ambra była droższa od złota.
W XVII i XVIII wieku lekarze zalecali fumigację i wdychanie mirry, styraksu, goździków, siarki, asafoetidu (to dosyć śmierdząca gumożywica) i innych substancji oraz ziół, więcej na ten temat napiszę w kolejnym poście.
Monika 

Monika Opieka

Wszystkie teksty, rysunki, zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka.Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie oraz przesyłanie zawartości bez pisemnej zgody olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka jest zabronione.

Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave

bottanicum@gmail.com

olfaktorie bottanicum