olfaktorie bottanicum

Lotos i róża kobiece symbole

03 sierpnia 2021
Róża i Lotos to dwa symboliczne kwiaty kobiet, dwa mocne i wymowne zapachy, które towarzyszą nam od tysięcy lat.
 
Post, który czytacie kieruję przede wszystkim do Kobiet. Przebywałam ostatnio w miejscu wyjałowionym z zapachów, pachniało jedynie jedzenie i my, kobiety oraz czasami lekarze, lecz bardzo delikatnie, potrafią dobrać zapach do miejsca w którym pracują. Być może gdybym miała skupiony nos blisko powierzchni coś bym wyczuła, lecz pierwszy raz od lat nie skupiałam się na zapachu.
 
Nie wiem jak zacząć, miotałam się pisać czy nie pisać, nie zdradzałam czym się zajmuję w miejscu gdzie każda z nas mierzyła się ze swoim lękiem i niepewnością co się wydarzy za kilka godzin lub dni, zapach wydawał się najmniej istotny.
 
Kiedy byłam młodą dziewczyną podziwiałam mądre kobiety, sporo ich poznawałam, mimo że wydawało mi się że jestem oczytana i niegłupia, jednak ni jak miałam się do ich mądrości życiowych...
 
Teraz wiem, że formują nas doświadczenia, te dobre i te, które zmieniają wiele w głowie, stawiają do pionu nie pozostawiając już wyboru.
 
Piszę tego posta pod wpływem jednego zadanego pytania „czy jestem szczęśliwa”? To był trudny moment w jeszcze trudniejszym miejscu, odpowiedziałam, że bywam... i tutaj się zaczęła dyskusja, tutaj pojawiły się zapachy, nawet nie wiem jak, ale one nam przyniosły ukojenie, węch, zapach, skojarzenia, wspomnienia, rozmowa o nich, zmysł węchu ma moc, potrafi podnieść na duchu, rozproszyć, jest w nim niewidoczna siła... W miejscu przesyconym niepewnością, lękiem i cierpieniem pojawiły się uśmiechy, chwilowa ulga, zapomnienie i niesamowite opowieści, wspomnienia i skojarzenia, tego się nie spodziewam, roztapiał się dystans a nawiązywała więź...
 
W szpitalu zobaczyłam jak wiele nas Kobiet łączy, jak wiele przechodzimy, tłumimy w sobie, by po wszystkim wyjść do świata i rodzin, poturbowane, obolałe, lecz pełne miłości i nadziei, że teraz to już musi być lepiej... Zniknęły wszystkie głupie podziały, nie istotne było czym się zajmujemy na co dzień, jeden wspólny mianownik, Kobiecość i wszystko co z nią związane... wszystko... doświadczyłam komunikacji bez słów, jedno spojrzenie, delikatny uśmiech, skinienie głową, niosło wsparcie i zrozumienie...
 
Wróciłam do domu, pod wpływem dwóch przeciwbólowych kroplówek byłam zachwycona, że tak gładko poszło (niestety entuzjazm mi minął już po kilku godzinach)... na moim biurku stoi cały rząd zapachów nad którymi pracuję, jeden po drugim zaczęłam wąchać... i poczułam potrzebę skomponowania pachnidła, które będzie moim hołdem dla tych wszystkich Kobiet na oddziale, które były, są i będą... dla Nas Wszystkich... tutaj chcę iść za emocjami... na razie układam sobie to w głowie, na razie złamał mnie brak sił...
 
 
Podobnie jak w zapachu przemocy tutaj chcę użyć symboliki róży i lotosu... dlaczego tak? Napiszę, kiedy będę w lepszej formie...
Nie planując zapachu bottanicum, sam do mnie nadchodzi... to zapach kobiecej siły, ale również delikatności i więzi między Kobietami... to będzie taka sztama... moja sztama z Wami, Nami... może to błahostka, ale dla mnie mocno symboliczna oraz zwracająca uwagę na Nas, pobudzająca do ważnych rozmów... przypominająca o naszej sile wzajemnego wspierania się...
 
ps. odkryłam bardzo ciekawy serial na Netflix-sie „Kucharka z Castamar” jest to kostiumowa opowieść o jedzeniu, władzy, kobietach, intrygach i zapachu... może i Wam przypadnie do gustu
Monika

Monika Opieka

Wszystkie teksty, rysunki, zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka.Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie oraz przesyłanie zawartości bez pisemnej zgody olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka jest zabronione.

Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave

bottanicum@gmail.com

olfaktorie bottanicum