olfaktorie bottanicum

Mroźne rozkminy

12 lutego 2021
Piątkowy poranek -14, powietrze jest rześkie i mroźne. Idzie luty, podkuj buty pasuje jak ulał
Obie głęboko oddychamy, ja jeszcze przed poranną kawą mroźnym podmuchem się budzę, moja suczka jest w gotowości, zwęszyła już coś...
 
Na zdjęciu jest moja wieloletnia towarzyszka, była ze mną w niejednym lesie, górach, bagnach.
 
Pokazuję się Wam z Nadzieją ponieważ jest to pies o nadzwyczajnym węchu, tak, wiem, psy mają genialny węch, lecz ogar polski jest ponadprzeciętny, mam porównanie, wcześniej miałam doświadczenia z wieloma psami, ogar wygrywa, to jak ona węszy jest niesamowite.
Kiedy jestem z Nadzieją w lesie nasz spacer jest wyjątkowy, obie jesteśmy czujne, wyostrzył mi się zmysł wzroku i obserwacji oraz słuchu, staram się pierwsza zauważyć zwierzynę, choćby po to, aby dać radę ją utrzymać, kiedy ją zwietrzy, krzywdy nie zrobi, ale wypuści się kilometrami w pogoń, potem wraca po swoich śladach do miejsca w którym zaczęła bieg, dwa razy jej nie upilnowałam i kila godzin czekałam na nią. Wspominam Wam też o ogarze polskim bo to nasza rodzima rasa, która jest mało znana, a jeszcze niedawno prawie jej nie było, zanikała, na szczęście entuzjaści nie pozwoli, aby ogary pozostały tylko w księgach jako wspomnienie. Jako ciekawostka, ogary polskie śpiewają, to jest niesamowite przeżycie, w momencie, kiedy wyczują zwierzynę zaczynają śpiewać informując właściciela o tym iż zwirz jest niedaleko, nie wiem czy jest jeszcze jakaś inna śpiewająca rasa psów.
 
I tak od lat obie węszymy, nie ukrywam, że dzięki Nadziei dużo badam i poznaję, urocze jest, kiedy pokazuje mi nosem na przykład zdechłą muchę albo dżdżownicę, mniej zabawnym jest natomiast, kiedy się wytarza w śmierdzącej rybie i jedź potem człowieku kilkanaście kilometrów do domu w samochodzie z taką perfumą, kilka razy miałam tę wątpliwą przyjemność, mój pies uwielbia kamuflować się zapachem (często wywąchuje padlinę w której chce się tarzać), a że dla człowieka to jest smród, no cóż... Jest bardzo wrażliwa na zapachy olejków eterycznych, praktycznie nie mogę przy niej ich używać, bo od razu kicha i się miota.
Na rynku pojawiają się jakieś monstra typu zapachy dla psów, uważam to jako przemoc wobec zwierząt, barbarzyństwem jest używanie perfum dla psów, aby ładnie pachniały, raz na czas psa można wykąpać i tyle. Zwierzęta komunikują się zapachem, nie wolno im tego zakłócać w imię ludzkiej głupoty czy kaprysu.
 
Szkoda, że ogary są bardzo trudne do ułożenia bo mogłyby by być genialnymi psami w ratownictwie czy policji, niestety tam się wymaga bezwzględnego posłuszeństwa co jest niewykonalne u ogarów polskich, to chodzące indywidua.
 
Dobrego piątku Wam życzę, już za moment kolejny wpis z cyklu miłosnego a mnie i Nadzieję jeszcze zobaczycie pewnie nie raz, choćby w cyklu leśnych odkryć zapachowo sensualnych, będę Wam też chciała przybliżyć zapachowy świat psów, z tym, że sama w jakiś ludzki sposób chcę go pojąć
Monika

Monika Opieka

Wszystkie teksty, rysunki, zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka.Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie oraz przesyłanie zawartości bez pisemnej zgody olfaktoriebottanicum.pl Monika Opieka jest zabronione.

Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave

bottanicum@gmail.com

olfaktorie bottanicum