Zapach nad którym zaczęłam pracować kilka tygodni temu budzi we mnie ogromne emocje...
Uczestniczyłam w zamkniętych warsztatach dla kobiet dotkniętych przemocą domową, na różnych poziomach od fizycznej do psychicznej i ekonomicznej. Przemoc ma zapach, kiedy jesteśmy przerażeni, zestresowani, zlęknieni pachniemy tym i są ludzie, którzy mimo uśmiechniętej miny to wyczuwają.
We wrześniu ma być kolejne spotkanie, zostałam poproszona o skomponowanie zapachu przemocy wobec kobiet, wahałam się, to trudny i bardzo smutny temat, lecz bardzo ważny, nie wiem jak przedstawić to co tworzę. Jest mi trudno, kiedy o tym teraz piszę jest mi ciężko, bo mam w głowie te wszystkie historie.
Przemocy psychicznej nie widać, skrywa się za nienaganną figurą, uśmiechem, elokwencją, skrywa się za potwornym wstydem, to ciągłe ukrywanie tajemnicy w czterech ścianach domu, to stąpanie po cienkim lodzie z uwagą by nie wpaść do lodowatej wody i nie utonąć.
Zapach, który się wyłania chciałabym, aby był piękny, kobiecy i delikatny, dystyngowany a jednocześnie silny, pokazujący moc kobiet, ale chcę również by był niepokojący i przerażający, mocno sygnalizujący, że coś jest nie tak... trudno mi nazwać to perfumami, nie chciałabym, aby kobiety go nosiły na sobie.
Dużo teraz przetwarzam, eksperymentuję, płatki na zdjęciu pochodzą z pięknego kwiatu, zwiastującego nowe życie, w tej formie są w aromacie bardzo agresywne, wręcz odrzucające, lecz kiedy łączę je z różą lub lotosem ujawniają swoje piękno i łagodność nie tracąc tajemnicy, jest jakiś ostry rys nie pasujący do całości. Lotos i róża są tutaj nie bez znaczenia, to dwa kobiece zapachy o potężnej symbolice.
Moją inspiracją jest również kilka baśni dla kobiet, a w szczególności Clarissa Estes Pinkola autorka „Biegnącej z wilkami”, książki, która daje nadzieję i siłę wielu kobietom na świecie
https://www.youtube.com/watch?v=fM42Vo4Q5Zw... a film chcę by był we wrześniu projekcją mojego zapachu... na drugim biegunie jest książka "Czarna księga kobiet"...
Monika